Zachowywać przykazania

Zachowywać przykazania

Moje doświadczenie jest takie, że chcę zachowywać przykazania i nie potrafię. Dlaczego? Po pierwsze – ponieważ chciałem to robić o własnych siłach. Po drugie – przykazania rozumiałem jako prawo, nakaz. Prawo ustanawia się również po to, by była podstawa do wymierzenia kary (Rz 4, 15). Przykazania nie były dla mnie Dobrą Nowiną, nie jawiły mi się jako obietnica już spełniona w Jezusie: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6, 5).

Jezus mówi: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. Jeżeli nie będziecie miłować, nie będziecie w stanie zachowywać przykazań. Czyli droga do zachowania przykazań zaczyna się od uruchomienia miłości do Pana Jezusa. Proces ten zaczyna się od wiary w słowo Boże, które głosi: Bóg kocha grzesznika. Jezus życie swoje oddał za każdego z nas. Taka jest miara Jego miłości przebaczającej, dającej życie wieczne. Dopiero w odpowiedzi na Jego miłość będziemy zdolni odpowiedzieć miłością. Mówi bowiem Jezus: „Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje”. Mieć coś to być w posiadaniu tego, innymi słowy: z nauczania Jezusa uczynić regułę życia i postępowania. Miarą mojej miłości do Jezusa będzie zachowanie Jego przykazań nie ze strachu czy z konieczności, ale z miłości i z wdzięczności do Niego.

Liturgia Słowa mówi o nakładaniu rąk przez Apostołów na mieszkańców Samarii, a oni otrzymywali Ducha Świętego. Duch Święty jest jedną z Osób Trójcy Świętej, jest osobową Miłością, jaką ma Ojciec do Syna i Syn do Ojca. Mieć Ducha Świętego to mieć taką miłość, jaką posiada Bóg, na miarę naszej pojemności. Człowiek pokory – jak Maryja – przyjmie dużo daru Ducha Świętego. Człowiek pyszny jest napełniony sobą, własnym „ja” i w nim nie ma wiele miejsca na Ducha Świętego. Co można zrobić? Spokornieć, uniżyć się przed Panem. Na nowo odkryć sakrament chrztu św. i sakrament konfirmacji, kiedy biskup nakładał ręce na każdego z nas i udzielał nam Ducha Świętego. Na nowo odkryć, „uruchomić” sakrament bierzmowania przez wzrost w wierze i przez modlitwę do Ducha Świętego Pocieszyciela. Potrzebujemy tego pocieszenia, ponieważ dzisiejszy świat chce nam sprzedawać pocieszenie w postaci uciech, rozrywki za wszelką cenę, w postaci takich środków, które pozwoliłyby nam nie widzieć prawdy o tym, że się starzejemy, cierpimy i będziemy umierać. Mając Ducha Świętego, nie musimy się tego wszystkiego bać. Nawet jeśli będzie trudno w życiu. Apostoł mówi: „Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć, czyniąc dobrze, aniżeli źle czyniąc”.

Bardzo bym chciał żyć w prostocie, w pokorze, w dziękczynieniu, aby życiem wyśpiewać refren dzisiejszego psalmu: „Niech cała ziemia chwali swego Pana”.

O. Stanisław Jarosz OSPPE
http://niedziela.pl/artykul/130932/nd/Zachowywac-przykazania